Cieszy nas, że są dyrektorzy, którzy mają zbliżone poglądy do naszych w sprawie obowiązkowego kierowcy na kategorie motocyklowe.
Przypominamy, że być może sprawy by nie było w ogóle gdyby jeden z dyrektorów nie urządził sobie polowania na egzaminatora w związku z jego rzekomymi błędami podczas kierowania pojazdu w trakcie egzaminów na kategorię A. Wysłał nagrania z tych egzaminów na policję.
Czy to jest normalne postępowanie?
Egzaminator pilnował zdającego podczas egzaminu i miał za to ponieść karę.
Na całe szczęście sądy wykazały się rozsądkiem w swoich orzeczeniach. Ale zawsze powstaje jedno pytanie: co jeszcze mogą wymyślić?
Wydaje się nam, że to pytanie będzie aktualne do momentu, w którym dyrektorami przestaną zostawać przypadkowi działacze partyjni, bez żadnego doświadczenia w kwestii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.