09 stycznia 2024

Dyrektor MORD Kraków dokonuje analizy egzaminów na kategorię A przeprowadzonych przez jednego z egzaminatorów. 

Stwierdza, że egzaminator dopuścił się nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego prowadząc pojazd jadący za ubiegającym się o prawo jazdy. 

Postanawia poinformować o tym fakcie Marszałka Województwa, który z kolei wysyła nagrania na Policję.

Policja nakłada na egzaminatora mandaty karne, egzaminator nie przyjmuje mandatów bo przyjęcie ich równało by się utratą uprawnień.

Sprawa kończy się w sądzie. Egzaminator wygrywa i nie zostaje ukarany mandatami. Zachowuje prawo jazdy i możliwość wykonywania zawodu.

Powstaje wiele pytań:

Dlaczego Dyrektor wysłał te nagrania z wykroczeniami skoro miał ustalenia z Policją na podstawie których egzaminatorzy mogli się skupić na bezpieczeństwie kandydata na kierowcę?

Dlaczego Marszałek wysłał te nagrania na Policję?

Dlaczego egzaminator nie miał kierowcy na egzaminie, który pozwoliłby mu skupić się jedynie na egzaminie?

Czy to nie jest polowanie na czarownice?

W takich warunkach przychodzi pracować egzaminatorom. Egzaminator chcąc pilnować zdającego dopuścił się jakiś wykroczeń. Dyrektor mimo, że wiedział o ustaleniach z Policją postanowił zagrać tę kartą (kartą wykroczeń).

I teraz pytanie do tych wszystkich przeciwników kierowcy na kategorię A.

Rozumiecie dlaczego związek optował za wprowadzeniem przepisów zmuszających dyrektorów do obecności kierowcy na egzaminach na kategorię A?

Dyrektorzy narzekają, że to dodatkowe koszty a tak naprawdę sami spowodowali, że Organizacja uznała za konieczne wprowadzenie takich regulacji.

Ten Sąd zachował się rozsądnie ale nie jest powiedziane,  że inny zachowa się w ten sam sposób.

W związku z postawą poszczególnych dyrektorów musimy walczyć o bezpieczeństwo egzaminatorów.

Jak tylko uzyskamy uzasadnienie wyroku to je opublikujemy.

 

Dyrektor obejrzał i wysłał. Przypadek?

Dołacz do nas

KONTAKT Z NAMI

NSZZ "SOLIDARNOŚĆ"-80 W WORD