Totalna abstrakcja. Dyrektor WORD Toruń udziela informacji publicznej (jest pewna poprawa bo do tej pory było z tym różnie) i jednocześnie zastrzega sobie nieupublicznianie, a także nieujawnianie tej informacji publicznej. Albo coś jest informacją publiczną albo nie jest. Tylko tyle albo aż tyle. Pan nie ma żadnego prawa wskazywać, którą informację publiczną można opublikować, a którą nie. To nie te czasy Panie Dyrektorze. Odpowiedź Pana Dyrektora wymaga sprostowania. Po pierwsze to Dyrektor WORD w Toruniu mnoży sprawy, którymi musi się zajmować prawnik zatrudniony przez Ośrodek: rozwiązanie umów z dwoma naszymi członkami bez zgody Organizacji, pozew WORD Toruń przeciwko naszemu Przewodniczącemu (a przecież Pan Dyrektor mógł prywatnie pozwać naszego przewodniczącego, bez korzystania ze środków publicznych). W tym kontekście stwierdzenie Dyrektora WORD jest tendencyjne i mija się z prawdą. Po drugie cały czas te same hasła Panie Dyrektorze: nękanie, zakłócanie pracy WORD-ów, niewybredne określenia wobec naszego Przewodniczącego ("samozwańczy cenzor", zaspakajanie wewnętrznej potrzeby), naruszanie wizerunku Wordów. Po trzecie informujemy Pana Dyrektora, że nasze wnioski na podstawie ustawy o dostępie do informacji wynikają między innymi z chęci znalezienia przyczyn złej sytuacji ekonomicznej Ośrodków. I w tej jednostkowej sprawie dowiedzieliśmy się, że WORD w Toruniu wydał na obsługę prawną, jak dla nas astronomiczną kwotę, 78 450 złotych.