Rokowania odbyły się 18 listopada 2022 roku w WORD Rzeszów. Rozpoczęły się o 16.45 (z poślizgiem 15 minutowym ze względu na spóźnienie strony związkowej - sytuacja losowa w trakcie podróży) a zakończyły o 18.
W zasadzie relacje z tego wydarzenia można sprowadzić do jednego słowa: zero. Dlaczego zero? Bo strona pracodawcy tyle zaoferowała w kwestii postulatów finansowych.
To co nas zaskoczyło najbardziej to oddelegowanie do rozmów z naszą Organizacją Kierownika Oddziału Technicznego, który odczytał z kartki to co mu ktoś napisał. W rokowaniach nie brał udziału Dyrektor, księgowa czy kadrowa. Rozumiemy, że piątek ale przecież tę datę zaproponował Dyrektor a my się do niej dostosowaliśmy mimo faktu, że musieliśmy przejechać 500 km w jedną stronę. Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy. Jeszcze żaden Dyrektor nie potraktował w taki sposób naszej Organizacji podczas rokowań w ramach sporu zbiorowego. Żenada. Totalny brak szacunku bo przecież nie strach.
W kwestii postulatów. Na pytanie ze strony związkowej co może zaoferować Dyrektor pracownikom, Kierownik Oddziału technicznego stwierdził, że nic nie może zaoferować nawet złotówki. Co jest niezrozumiałe biorąc pod uwagę, że WORD Rzeszów posiad blisko 5 milionów złotych oszczędności.
Pojechaliśmy 500 kilometrów żeby spotkać się w zasadzie z szeregowym pracownikiem i popatrzeć jak ten szeregowy pracownik odczytuje coś z kartki.
To nie będzie zapomniane. Rozumiemy, że Organizacja może budzić jakieś emocje, przede wszystkim negatywne wśród pracodawców, ale organizacji związkowej należy się choć elementarny szacunek.
Teraz już wiemy z kim mamy do czynienia. "Przed upadkiem idzie pycha".